Im bliżej końca, tym więcej niewiadomych
Sezon w Premier League wchodzi w decydującą fazę, w fazę która powinna powoli odpowiadać na pytania dotyczące najważniejszych rozstrzygnięć w angielskiej ekstraklasie. Zamiast tego z każdym tygodniem i meczem zmienia się lider, zmienia się układ na miejscach od trzeciego do szóstego i od siódmego do dziesiątego, a i na dole tabeli trwa walka Cardiff o przedłużenie nadziei na utrzymanie. Jeżeli dodamy do tego rywalizację o koronę króla strzelców w której liczy się kilku piłkarzy, to można dojść do wniosku, że gdzie się nie spojrzy tam się coś dzieje. Ale to co najważniejsze rozgrywa się pomiędzy Liverpoolem, a Manchesterem City, których rywalizacja o mistrzostwo jest najlepszą jaką widzieliśmy w ostatnich latach, a może nawet w historii Premier League. Tym co czyni wyścig o mistrzostwo w tym sezonie tak wyjątkowym według mnie jest fakt, że na koniec sezonu nie będzie przegranego – będzie ten który wygrał i ten który nie wygrał, ale nie przegrał. Bowiem po raz pierwszy w historii