Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Liverpool vs Chelsea - zapowiedź

Obraz
O tym, że w sobotnie popołudnie o godz. 18:30 tylko miejsce przed telewizorem jest miejscem właściwym nikomu mówić chyba nie trzeba. Naprzeciw siebie stają zespoły, które w tabeli dzielą zaledwie 3 punkty i 2 miejsca. Oba są w rewelacyjnej ligowej formie. The Reds wygrali trzy ostatnie mecze strzelając 10 bramek i tracąc zaledwie 1. The Blues natomiast do meczu przystępować po 4 ligowych zwycięstwach. Jednak forma  z poprzednich spotkań z rywalami z niższej półki nie będzie miała żadnego znaczenia, kiedy staną przeciwko sobie na Anfield.   Co się tyczy faworyta, to tutaj ciężko takiego wytypować. Z jednej strony można powiedzieć, że przecież Chelsea, mistrz Anglii, jednak Liverpool ma swoje atuty, gwiazdy, które stawiają ich na równi z The Blues. Ja gości faworytami na pewno nie nazwę, ponieważ uważam że mecz zakończy się remisem, a jeżeli ktoś zgarnie 3 punkty to będą to gospodarze. Dlaczego tak? No przede wszystkim ze względu na miejsce rozgrywania spotkania. Jakby nie patrz

Premier League 12 kolejka - podsumowanie soboty

Obraz
Oczekiwania przed kolejką bardzo wysokie, a wszystko za sprawą beznadziejnej poprzedniej. Było na czym zawiesić oko, ale były też mecze które zapowiadały się mniej ciekawie. Wyjątkowo dwóch ostatnich meczów, a więc starć Watford vs West Ham, oraz Brighton vs Stoke tykać nie będę, ponieważ wszystko co ważne i ciekawe wydarzyło się w sobotę.  Kolejkę otworzyły derby północnego Londynu na Emirates. Według mnie najciekawsze derby Londynu, bo nie pamiętam nudnego meczu pomiędzy Arsenalem i Tottenhamem, a oglądałem ich około 20. Bardzo przyjemnie jest siadać do meczu będąc pewnym, że nie rozczaruje. No i faktycznie sam mecz nie zawiódł. Były akcje z obu stron, szybkie tempo przez co mecz oglądało się dobrze. Muszę jednak powiedzieć, że rozczarował Tottenham. Nie było widać w grze Kogutów tego polotu co chociażby w meczu z Realem Madryt. Arsenal natomiast zagrał tak jak można się było spodziewać. Cieszy to, że Lacazette wystąpił od pierwszej minuty, ale trzeba sobie powiedzieć,

11 KOLEJKA PREMIER LEAGUE - PODSUMOWANIE

Obraz
Kolejkę otworzyło bardzo ciekawe spotkanie na bet365 Stadium, swoją drogą bardzo głupia nazwa stadionu, no ale sponsor wykłada pieniądze więc wymaga. Do Stoke On Trent przyjechało Leicester. Oba zespoły powoli wygrzebują się z okolic strefy spadkowej po przespanym początku sezonu. Obawy przed tym meczem były jak najbardziej uzasadnione, bowiem obie ekipy nie lubią grać piłką, a zdecydowanie bardziej preferują kontrataki. Lisy lepiej weszły w mecz ale dopiero w 33 minucie objęły prowadzenie. Gola strzelił Vincent Iborra czyli piłkarz potrzebny w tym zespole jak zmarłemu kadzidło. Naprawdę nie mam pojęcia co ten gość robi na angielskich boiskach. Stoke wyrównało 6 minut później za sprawą Shaqiri’ego. Dalej się dziwię, że szwajcar nie gra w mocniejszym klubie pokroju Tottenhamu lub Arsenalu. Druga połowa była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Leicester znowu wysunęło się na prowadzenie. Ale od czego w Stoke jest wieżowiec Peter Crouch? W 69 minucie melduje się na boisku, a 4 minuty

O latających Kogutach

Obraz
Co łączy zespoły takie jak Manchester City, Chelsea, PSG, RB Lispk? Czynnik, które doprowadził je do sukcesu, a więc pieniądze. Skupiając się na City i Chelsea można powiedzieć, że kupiły one mistrzostwo Anglii. The Blues pomógł nakład finansowy Romana Abramowicza, natomiast The Citizens arabscy szejkowie. Duża ilość inwestowanych pieniędzy spowodował niesamowity skok jakości i rozwój obu klubów. Taki scenariusz budowania krajowych i europejskich potęg idealnie wpasowuje się w dzisiejsze realia futbolu i jest wizytówką funkcjonowania tego sportu. Kiedy ja zaczynałem oglądać Premier League w sezonie 2009/10 w Anglii dominowały 4 zespoły. Z kolejnymi latami do „Wielkiej Czwórki” dołączyły dwa inne. Jednym z nich był wspomniany Manchester City. Drugim natomiast Tottenham. Co różni Koguty od City? Tottenham jest zespołem budowanym z pomysłem i według pewnej filozofii. Przez ostatnie 8 lat nie spadli poniżej 6 pozycji. W sezonie 2009/10, który był sezonem przełomowym zajęli 4 miejs

"The Special One"

Obraz
„Znalazłem ludzi z taką samą mentalnością jak ja. Oni kochają futbol, tak jak ja. Oni chcą wygrywać, tak jak ja chcę wygrywać.” – Powiedział Jose Mourinho na pierwszej konferencji prasowej po objęciu Chelsea 2 sierpnia 2004 roku. Wtedy również padły słynne słowa „I am a Special One” powtarzane później przez wszystkich w kontekście Portugalczyka do dnia dzisiejszego. I o ile wtedy będąc świeżo po zwycięstwie Ligi Mistrzów oraz drugi raz z rzędu ligi portugalskiej z FC Porto można było nazywać go menadżerem niesamowitym, o tyle teraz wydaje się to już tylko objaw jego megalomanii, a w przypadku dziennikarzy przyzwyczajenie do powtarzanych od 13 lat słów. Czy faktycznie Mourinho stracił to co czyniło go najlepszym? Gdziekolwiek się nie pojawił tam wygrywał trofea. Portugalia, Anglia Włochy, Hiszpania i ponownie Anglia. I właśnie ten powrót na Wyspy okazał się być przełomowy, ponieważ po raz pierwszy odchodził z klubu (Chelsea, grudzień 2015) nie w blasku fleszy i chwale, a jako przeg

Zapowiedź "Bitwy o Anglię"

Obraz
Niedziela określana jest jako bitwa o Anglie. Tego dnia chodzi tylko o dwa miasta: Manchester i Londyn. Dwaj przedstawiciele Manchesteru vs dwaj przedstawiciele stolicy, a do tego derby Londynu na Wembley. To po prostu nie może się nie udać. Granie zacznie się od meczu teoretycznie najmniej ciekawego bowiem na Wembley przyjeżdża ostatni zespół tabeli, a więc Crystal Palace. 4 pkt po 10 kolejkach i bilans bramkowy na poziomie -17, to nie wygląda dobrze. Jednak „Orły” wbrew pozorom pokazały na co je stać w tym sezonie. Pierwsze zwycięstwo odniosły bowiem z Chelsea (2-1), a tydzień temu odrobiły dwubramkową stratę w meczu z West Hamem. Na tym jednak ich atuty się kończą. Tottenham w końcu nauczył się grać na Wembley. Po pokonaniu Liverpoolu 4-1 w środku tygodnia rozbili Real Madryt 3-1. Mauricio Pochettino zdołał zbudować zespół, który w końcu na poważnie może się liczyć w walce o mistrzostwo. W zespole „Kogutów” ciężko znaleźć słaby punkt bo takiego po prostu nie ma. Mecz na pewno

10. KOLEJKA PREMIER LEAGUE - PODSUMOWANIE

Obraz
Kiedy było już wiadomo że Harry Kane nie wystąpi w tym meczu przypomniałem sobie słowa Guardioli o zespole Pochettino. Określił on „Koguty” jako „Harry Kane Team”. Sobotni mecz był idealną okazją aby przekonać się czy Katalończyk miał rację. Ja szczerze mówiąc zawsze byłem daleki od takich stwierdzeń, dlatego z niecierpliwością czekałem na ten mecz. Przechodząc już do omawiania samego spotkania to na wstępie trzeba powiedzieć że totalna klapa, bo w tej kolejce oglądaliśmy 9 lepszych spotkań. O dziwo nie rozczarował Manchester, a Tottenham, moje zdziwienie wynika z faktu, że pamiętam jak zagrali z Liverpoolem gdzie przez 90 min oddali 2 strzały. Tutaj jednak wyszli ofensywnie nastawieni co moim zdaniem wynikało ze świadomości, że Koguty są pozbawienie swojego snajpera i można zaryzykować zostawienia luki z tyłu. Ale z tych ataków nic nie wynikło zarówno jak z ataków Tottenhamu. Pierwsza połowa do zapomnienia. Druga część różniła się od pierwszej tym, że padł gol, uwidocznił się bra